AUTUMN OF MY MADNESS

Witajcie Kochani! Dzisiaj przygotowałam dla Was stylizację pełną pozytywnej energii, przesiąkniętą dysharmonią, wielobarwną, która zdecydowanie wyróżnia się na tle ponurej rzeczywistości jesiennej i sprawia, że chociaż przez chwilkę wynurzamy się z depresji listopadowej (co jest wręcz wskazane w tym okresie!) Serdecznie zapraszam ;)

Ludzie zdecydowanie mają crusha na te buty- iekroć je założę wszystkie oczy skierowane wyłącznie na nie ;d

| shoes, floral blouse - stradivarius | skirt- zara | belt- pull&bear | red blouse- second hand | 

Ostatnim czasem wręcz przepadam za tymi małymi perełkami, które przyklejam pod łuk brwiowy.  Z całą pewnością przykuwają uwagę, podkreślają moje spojrzenia, nadając mu pewnej subtelności, delikatności, niepowtarzalności. A przede wszystkim przypominają mi cudowne, festiwalowe chwile! 

Wiele osób pyta się mnie gdzie mogą takowe perełki dostać,  a odpowiedź jest banalna- w pierwszym lepszym sklepie papierniczym ;) 

I to by było na tyle. Tradycyjnie zapraszam Was na fanpaga Gosi i mojego instagrama. 

Tymczasem jestem ciekawa Waszego nastawienia wobec jesiennego przygnębienia. Jak sobie z nim radzicie? Podobnie jak ja- poprzez ubiór? Czy macie może jakieś inne sprawdzone metody? Piszcie! Buziaki